Wstrzymany oddech
Kilka lat
W ucieczce przed czernią
Moje rany zostały odkryte
Upuściły nagromadzoną ciemność
Wypłynęła spod skóry
Ogłuszające światło
Które pierwszy raz
Zaistniało
Bezkresna biel i pisk w uszach
Zapierając dech
Wychodząc z doliny cierpienia
Musiałem zejść niżej
Do samego środka
By zrozumieć
Przez zadławienie
Prawdziwą naturą
By rany przestały gnić